Dołączył: 19 Sie 2007
Posty: 990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
SCENA PIERWSZA.
Występują:
-Leanne
'Leanne jest ubrana w krótkie jeansowe szorty i ... powiedzmy różową (haha XD) bluzkę odsłaniającą pępek.
A włosy ma rozpuszczone. proste ^^'
-Christopher
'yy. Przydługie włoski sexownie, lekko przysłaniające twarz. Blond włosy.
ubrany w jakiś zwykły t-shirt powiedzmy niebieski czy jaki tam xD
Jeansy. Wiszące w kroku xD'
Szkoła. Impreza. Parkiet. W połowie porozbierane, pijane nastolatki.
A na samym środku ONI. Leanne i Chris.
L: Delikatnie całuje Chrisa.
C: Odwzajemnia pocałunek. Tańczą coraz bliżej siebie.
L: Dyskretnie bierze C. za rękę i z uśmiechem ciągnie go do wyjścia.
C: Próbuje otrzeźwieć i podąża za nią, czekając na ciąg dalszy. W końcu przyciąga ją do siebie i na oczach wszystkich całuje. I za chwilę schodzi na szyję, (jeżeli rozumiecie, o co chodzi ^^).
L: Daje się przez chwilkę, po czym delikatnie rusza z nim w stronę drzwi.
C: Świadomy już tego, co zaraz powinno się rozegrać postanawia przejąć inicjatywę i przyspiesza.
Wychodzą na korytarz.
L: Śmieje się cicho i zagląda do pierwszej lepszej klasy.
- Ups - mówi i rzuca rozbawione spojrzenie w stronę C.
C: Mruczy z uśmiechem:
- Zajęte. - Podchodzi do kolejnych drzwi otwierając je i zaglądając do środka. Mrugnął do dziewczyny.
Reżyser:
- Nie no stop! Dzieci! Wy nigdy nie byliście prawdziwie napaleni? No pokażcie to – zrobiła dziwny ruch ręką.
- Och, no proszę Was! Jak można być napalonym mając przed sobą takie chuchro? - Paplał Austin wskazując znacząco na Devon.
- Śmieszne. Jak można się przykładać, jak ten tu - łypnęła na Austina - ciągle uważa, żeby sobie makijażu nie rozmazać?
- Bo nie chcę wyglądać tak jak ty. - Rzucił opryskliwie.
- Zróbmy przerwę - poprosiła Devon.
- Cisza! Macie grać parę napalonych nastolatków! Jak nie umiecie dobrze tego zrobić, to znajdę sobie lepszych aktorów! I koniec tych docinków. – Reżyserka.
- Właśnie, Devon musi siusiu. - Zaśmiał się Austin nie reagując na polecenia.
- Koniec tego. Wracać na salę i kręcimy to jeszcze raz! – Zirytowała się pani eR.
Austin spojrzał na Devon zniesmaczony i skinął głową do reżysera powracając na pozycję
Devon odpłaciła mu jednakowym spojrzeniem i z niechęcią wróciła na salę.
Reżyser: Iiii!! AKCJA!
C: Natychmiast przysuwa się do Leanne i zaczyna całować ją po szyi.
L: Znów się przez chwilę daje i po chwili idą w stronę drzwi.
Dalej jest tak samo, jak było za pierwszym razem.
C: Podchodzi do którejś z kolei klasy.
L: Po raz kolejny całuje C., Tym razem pod drzwiami klasy. Zaraz za chwilę otwiera drzwi. Staje jak wryta patrząc na specjalnie powieszoną pod ścianą kukłę. Wydaje z siebie wysoki i przenikliwy krzyk.
C: Mamrocze coś w stylu ‘Kurwa mać’
Reżyser: Cięcie! Mamy to!
Scena druga
W tracie tworzenia.
Scena trzecia
Lisa podchodzi do Scarlett i opiera się o ścianę koło tablicy ogłoszeń. Obserwuje Scarlett, od góry do dołu i stwerdza, że panią trendów to ona nie jest:
- To nie samobójstwo. - Wskazuje głową ogłoszenie i pogrzebie.
-Co?- Scarlett spogląda na nią jak na obłąkaną.
Lisa przewraca oczami: - Myślisz, że byłoby ją stać na odebranie sobie życia? - Lekceważąco.
-Nie wiem. Na pewno to nie Twoja sprawa.
Lisa udaje, że nie usłyszała ostatniego zdania. Poprawia włosy związane w luźny kok i nachyla się bliżej S: - Nie uważasz, że Veronica jest ostatnio jakaś.. dziwna?
-Jaka Veronica?- Patrzy jej prosto w oczy
- Gray. Veronica Gray.
-Nie wiem. Nie znam jej.
Lisa spogląda na S spojrzeniem, które mówi: "A kogo ty, słonko, tutaj znasz?"
- W zeszłym roku nie zdała. Jej piętą achillesową była właśnie historia. Zgadnij czy wypłakuje nos w chusteczki z powodu śmierci swojego kata - pani Allen.
-Daj spokój. Głupie gadanie. -Odwraca się i idzie przed siebie.
- Może i głupie, ale czy odsiadka drugi rok w tej samej klasie to niewystarczający powód, by zabić nauczycielkę? - Mówi za nią. Głośno.
Scarlett ją olewa i sobie idzie.
Obie panny mają na sobie mundurki
PROSZE NIE PISAĆ ZBĘDNYCH WYPOWIEDZI W TYM TEMACIE!
Post został pochwalony 0 razy |