» Wpis - Lilka. «

1. Aleksandra. [drugiego nie posiadam, gdyż moja mama uważa, że z nim zawsze jest dużo problemu i mi jest niepotrzebny on.]
2. Jak będę sławna, to się dowiecie, kochani.
3. 16. [znaczy się w kwietniu kończę, ale już mówię, że szesnaście, bo fajniej brzmi niż piętnaście.]
4. 17 kwiecień 1992 r.
5. Baran. [bo barany górą!]
6. Ogółem, to ostatnio zapomniałam mojego adresu, który miałam napisać na formularzu konkursowy. Kolega miał ze mnie niezłą bekę. Ciekawe czemu?
7. Ludzie i rzeczy, które kocham.
8. Nie mam ukochanego gatunku muzyki, bo nie lubię monotonii, jak i nie lubię być segregowana do danej grupy społecznej ze względu jakiej muzyki słucham. Są wprawdzie takie, które nigdy nie słucham, ale nie mam określonych lubiących. Subkulturą mówię nie!
9. Oj, jest tego. Nie muszę mieć wybitnego filmu, aby go kochać, wiele filmów lubię także ze względu na miłe wspomnienia czy też rozluźnienie lub nastrój jakie ze sobą wprowadzają. Nie przychodzą mi do głowy konkretne tytuły, ale na pewno ‘Veer-Zaara’ [cudowna historia najprawdziwszej miłości, na której oczywiście ryczymy], ‘Żona dla zuchwałych’ [bo kto by nie kochał tego kultowego filmu? Nawet za ‘ao, ao!’ , bo umiem robić jak Szaruk i za śmiech, wzruszenie, słowem – kocham], ‘Bunty i Babli’ [Abiiisz! Boski Abisz! I Raniuśka! Moja kochana parka], ‘Dirty Dancing’ [nigdy mi się nie znudzi], ‘Apartament’ [tylko za Josha i tą sobotę], ‘Trener’ [ach! Nie trzeba komentować!], ‘Słodki listopad’ [tak mi wpadło teraz do głowy], ‘Ona to on’ [tylko for you Channing i za wspomnienia]… Hej, chyba już nie wymieniam reszty, co nie?
10. Perle Amour, Orphans Alley, Puszka Pandory, Make fun, Jarmark Cudów.
11. Raczej nie mam konkretnie ulubionego.
12. To samo. Słucham najczęściej kilku numerów artysty, choć nie lubię wszystkich jego piosenek. Mam okresowe szaleństwo za jedną piosenką najczęściej. Uwielbiam taneczne numery, typ Timberlake, Timbaland, Ciara i mniej znani. Lubię nawet hip-hop, acz nie polski. Dzisiaj słucham ‘Good Luck’ Besament Jaxx [kocham, kocham, kocham! Szaleję przy tym, choć jestem chora], ‘The time is now (remix)’ Moloko [wpadło mi w ucho], ‘Bad man’ Missy Elliot [świetna kobita], ‘Caddilac Car’ Dream Girls musical [śpiewamy to, bo takie wesołe], ‘Aa tajar hoja’ [od zawsze na zawsze!].
13. Moi hinduscy – Big B., Abisz, Szaruk, Kajolka, Raniuśka i cała reszta mojej kochanej ekipy. Co do Hollywood to nie chcę mi się ich wymieniać wszystkich. Josh Hartnett – mam na niego obsesję ostatnio.
14. Nie zaprzeczalnie genialne One Tree Hill. Coś niesamowitego, świetne dialogi, pomysły, czasem niebanalne rzeczy, postacie, które się kocham, ważne tematy poruszane, lekkość i śmiech, genialna narracja, szczególnie gdy mówi Lucas. Słowem – kocham.
15. Hm. No, nie wiem. Pierogi ruskie i te bułeczki na parze z sosem. I oczywiście pyszne sałatki, mniam! Moi rodzice świetnie gotują, więc nie mam na co marudzić.
16. Na pewno jakiś tancerz. Też sportowiec w końcu.
17. ‘My nie wpatrujemy się w gwiazdy, my po nie sięgamy’ [tatko, DDLJ]
18. Kocham. [banalnie, nieprawdaż? Mówimy czasem je tak zupełnie bez sensu, bez emocji czy uczuć, lecz ja odkryłam coś w sobie innego. Często podczas pisania, np. esa, zamyślę się i zaczynam odruchowo pisać coś, nie myśląc nawet przy tym, taki odruch bezwarunkowy i co zawsze piszę? Kocham.]
19. Przyszłość. [nie tłumaczmy.]
20. Mandolinka Szaruka z DDLJ. O, tak. Przy tym się rozpływam zupełnie i coś się dzieję w moim sercu [tzw. kuch kuch hota hai.] oraz nieopanowany, szczery śmiech kilkunastu osób – uwielbiam.
21. Paznokcie o tablicę lub skrobanie styropianu. [brr.]
22. Storczyk. [piękne dwa okazy hoduję na parapecie, które są moją dumą i kwitną mi ciągle, już kilka razy!]
23. Moja dziura, gdzie mieszkam, nadmorskie miasteczka typu Łajzy, duże miasta ze względu na sklepy. O miastach, gdzie nie byłam nie wypowiadam się.
24. Fiolet? Śliwka? Zieleń? Lśniąca czerń? Nie wiem, zależy czego kolor.
25. Niebieski [gdzieniegdzie żółte cętki], który zawsze dziwnie się zmienia pod wpływem nastroju, samopoczucia lub pogody. Od błękitu do morskiego niebieskiego.
26. Świetnie tańczyć i robić to, podróżować po świecie, być po prostu szczęśliwa.
27. Rzeczy? Walizka z przyjaciółmi, mega przystojniak tylko dla mnie, radio na baterie słoneczną. [biba!]
28. Tymczasowo Josh! [oj, C. umiera z zazdrości, haha.]
29. Jestem sprawiedliwa i nie wymieniam, aby nie robić zamieszek.
30. Ten na którym zasnęłam? Zdecydowanie! Podobno był straszny, ale najgorsze było to, że chipsy odbiły mi się na policzku. Coś okropnego!
31. Moje pokręcone życie.
32. Tylko trzy?! Ja mam zawsze tam kupę rzeczy i ładuję, co się da! Ale na pewno mój zaczarowany zeszycik oraz długopis [teraz pióro], zestaw kosmetyków oraz komórka.
33. No, znów Josh. Pocieszyłabym biedaka.
34. Kto ma na to kasę? Ale chyba Oscar de la Renta – nie znam jego ubrań, ale fajnie brzmi jego nazwisko. I lubię Donatellę Versace, kiedyś oglądałam jej biografię.
35. Nie słucham radia.
36. Brzemieniem dla społeczeństwa.
37. Biologia.
38. Fiiizyka.
39. Spędzanie czasu z przyjaciółmi, słuchanie muzyki, pisanie esów, wydurnianie się, oglądanie filmów, jedzenie [nie tycie!], pisanie i szaleńczy śmiech.
40. Słuchanie kazań moich rodziców, noszenie smerfowej szmaty, dołowanie się, milczenie.
41. Moim zdaniem ważne nie gdzie, ale z kim. Na pewno z chęcią pojadę do obiecanej Francji, ukochanych Indii, nad ciepłe morze, bo uwielbiam je.
42. Ma mnie kochać bezgranicznie, być przystojny i odrobinę szalony. [nie lubię się nudzić.]
43. Nie gram w gry, strata mojego cennego czasu.
44. Edyta Bartosiewicz, Myslovitz, Wilki, Grechuta. Hm, dalej nie pamiętam Polaków.
45. Bo taki miałam kaprys jako dziecko. Lubiłam malować jakieś postacie nadawać im przedziwaczne imiona, potem sama z siebie wychodziła jakaś historia, coś głupiego. Lubiłam grupy dziwnych przyjaciół, lecz nigdy facetów. Jakoś samo wyszło to ze mnie.
46. Bo chcę pisać i pokazać część siebie, czyli moje beznadziejne opowiadanie.
47. Cel-marzenie: aby ktoś po przeczytaniu mojej opowieści śmiał się z tego cały dzień, aby przejął się historią, aby zapłakał, aby zrozumiał coś niepojętego, pokochał moich bohaterów – zaczął jakoś tym żyć. A cel długoterminowy w pisaniu? Aby być kimś lepszym.
48. Taniec.
49. Wiosna, lato.
50. Zakon Feniksa. [za ukochany rozdział, czyli ‘Najgorsze wspomnienie Snape’a.]
51. Umówisz się ze mną, bejbe? [może bez tego bejbe.]
52. No, nie wiem. Chyba Tolkiena, aby trochę mi opowiedział o swoim fachu i swoim niesamowitym życiu. Nikt do głowy mi nie przychodzi.
53. Byłooo.
54. Zawsze zapominam szczerze mówiąc i pamiętam jako tako ten rok. Z tego roku to sesje zdjęciowe w parku, koncert Boney M., opalanka, moje bieganie bez butów po całym mieście, śmianie się niewiadomo do której.
55. Rodzina oraz przyjaciele, radość życia, wzrok.
56. Słaba samoocena oraz szybkie popadanie w depresję, a także nieopanowane lenistwo.
57. Szczerość, styl bycia.
58. Dzwonię po znajomych i od razu, dzięki nim mam świetny humor.
59. Ostatnio piosenka ‘God bless your child’, filmy, samotność.
60. Życie.
61. Miłość. [do mnie?]
62. Nieszczerość, gadanie za czyimiś plecami, dręczenie innych oraz ‘och, co to nie ja!’.

brdzo sympatyczny wpis.

i taaakiii długaśny Wink

fajny! lubię takie xP

wiesz, ja zawsze byłam długaśna xD

jakoś mi to nie przeszkadza ;P

inni nawet nie przeczytali xD

bo Ty tą długością odstraszasz xD

bo ja z głębi serca.

no i dobrze.
przynajmniej szczerze Wink

szczerze nie znaczy dobrze.

czemu nie?

Bo nie stosuje się cenzury? Very Happy

bo mówi się, co się myśli. tacy ludzie nigdy nie są doceniani.

zależy, przez kogo.
Wink

nie, naprawdę. spotykam się z tym bez przerwy. zawsze najlepiej ma ten, co zawsze chwali, itp.

no, z tym to racja.